Tak jak się spodziewaliśmy, nasze zaproszenie na Sylwestrowe Czytanie spotkało się ze sporym zainteresowaniem i zgromadziło ok. 25 osób.
Czytanie poprzedzone zostało spacerem wokół pałacu, w czasie którego Anna Dziewanowska, prawnuczka Henryka Sienkiewicza opowiedziała kilka interesujących historii związanych z tym miejscem. Po spacerze miłośnicy literatury skorzystali z gościnności Anny Dziewanowskiej i Michała Sienkiewicza – w przylegającej do muzeum Resztówce Sienkiewiczowskiej.
W świeżo wyremontowanej sali kominkowej, przy trzaskającym ogniu migocącym w kominku, rozległy się słowa napisane przez Noblitę ” Śnieg sypał tak gęsty, że wypełnił całkiem rów staniczny i wałem osiadł na częstokole. Na dworze była noc i zawieja, a główna izba chreptiowskiej fortalicji gorzała od świateł…
…W pierwszą parę szedł pan Muszalski, mimo podeszłych lat tancerz tak zawołany, jak i łucznik, z Basią… i Vivat! vivat pan Zagłoba !…”

Podobnie miło słuchało się fragmentów Przedwiośnia S. Żeromskiego, o śniadaniu i podkurku oraz tańcach w Nawłoci …
Nakryto stół i piorunem wniesiono koszyki z chlebem żytnim, z bułkami własnego wypieku, z suchymi ciasteczkami i rogalikami. Maciejunio własnoręcznie naznosił słoików z miodem, konfiturami, konserwami, sokami. Tu podstawił „masełko”, tam rogaliki. Pod siwym przystrzyżonym wąsem uśmiechał się spoglądając na pewien słoik, który nieznacznie wskazywał, i coś „ośmielał się” szeptać z cicha na jego wielką, bardzo wielką pochwałę. Cezary przysiągł mu oczyma, iż odwiąże opakowanie słoika i skosztuje, a nawet sięgnie dokumentnie do wnętrza… …Smutno byłoby iść spać bez jakiegoś wzmocnienia, bez leciutkiego, przedsennego posiłku. Maciejunio, drepcząc pośpiesznie, przynosi domowe serki owcze, obce, ostre, zielone — jabłka nieopisanej dobroci, jesienne delicje — jakieś tam malusieńkie kieliszeczki, z czymś tam ciemnowiśniowym… Słowem, krótki i skromny „podkurek” przed śródnocnym pianiem koguta…
…Cezary wstał ze swego miejsca, zbliżył się szarmanckimi ruchy, których go długo i usilnie uczyli mistrzowie tańca w Baku i poprosił pannę Karusię do tańca…. Mając przy sercu swym serce niedotknięte przez uczucie miłości, serce, co tempem oszalałym pierwszy raz biło dla niego, pierwszy raz doświadczając rozkoszy tego uczucia — łącząc się niemal spazmem cielesnym z Karoliną, gdy dzieliły go od niej tylko wątłe suknie, a rytm i nakaz tańca poddawał mu ją fizycznie, zamierał z tęsknoty za Laurą…
Wybraliśmy na to popołudnie fragmenty powieści opisujące uczty i tańce, aby harmonizowały się ze zbliżającą nocą sylwestrową.

Czytali gospodarze i goście, po czym przy lampce szampana i słodkościach wszyscy złożyli sobie życzenia noworoczne i miło spędzili godzinę na pogawędkach.
Dużą część gości stanowili potomkowie Henryka Sienkiewicza, w tym wnuczka pisarza Jadwiga Sienkiewicz.
Postanowiliśmy, że czytanie będziemy kontynuować po Nowym Roku aż do wiosny – i tak też się stało: czytali gospodarze, goście i uczniowie ze szkoły w Oblęgorku, w pomieszczeniach Muzeum H.Sienkiewicza.